Takiego pleneru dawno nie miałam...z założenia miało być na wesoło, bez zbędnego romantyzmu (no może to nam do końca nie wyszło). Gosia mówi o sobie "zakupoholiczka" nie było więc opcji aby tę kwestię ominąć...pasja jest i należało to pokazać :) Śmiechu było co nie miara.
Dodatkowo dołączam parę klatek z jakże pięknego ślubu i wesela... u nich nic nie było banalne ;p
reportaż ślubny
0 komentarze:
Prześlij komentarz